Recenzja książki „Poród naturalny” Ina May Gaskin. Chcesz się dowiedzieć, czy warto rodzić naturalnie? Szukasz wskazówek jak powinien przebiegać taki poród? Jeśli tak, ta książka jest dla ciebie.
Urodzić naturalnie? Bez cesarki i znieczulenia? To możliwe, zwłaszcza jeśli kobiecie w czasie porodu nikt nie będzie przeszkadzał, tylko ją wspierał i pomagał.
Przekonuje o tym Ina May Gaskin, w książce „Poród naturalny” wydawnictwo Cojanato.
Kim jest Ina May Gaskin?
Autorka to znana amerykańska położna, laureatka alternatywnej nagrody Nobla.
Prowadzi w Stanach ośrodek The Farm, w którym przyjmuje porody naturalne. Odsetek interwencji medycznych jest przy nich niewspółmiernie mniejszy (2%), niż przy ogóle porodów w Stanach Zjednoczonych (30-40 %).
Napisała tę książkę z myślą o kobietach, które pragną przeżyć jak najbardziej świadomie jeden z najważniejszych momentów życia, jakim są poród i narodziny dziecka.
Zdaniem Gaskin, aby poród był pięknym przeżyciem, warto się do niego przygotować: wybrać miejsce i „sprzymierzeńców narodzin dziecka”, a także przygotować listę konkretnych pytań do lekarza, położnej i douli (osoby, która towarzyszy rodzącej przy porodzie i w połogu – wspiera ją fizycznie i emocjonalnie, dostarcza niezbędnych informacji i udziela praktycznych rad).
W książce podaje szczegółowe podpowiedzi jak taką listę stworzyć.
O czym jest ta książka?
W pierwszej części autorka dzieli się z czytelniczkami opowieściami kobiet z porodów.
To niezwykłe historie pełne radości, ekstazy i spełnienia. Wspomina również przypadki, na podstawie których analizuje czynniki, które mogą poród zatrzymać.
W drugiej części książki podaje wiele konkretnych wskazówek, jak powinien przebiegać poród, aby nie narażać zdrowia matki i dziecka.
Ina May Gaskin zauważa syndrom błędnego koła, które pokutuje wśród personelu medycznego. Lekarze, a często też położne i sama rodząca, koncentrują się na unikaniu i zwalczaniu bólu, przez co paradoksalnie, więcej kobiet musi borykać się z bólem przy i po narodzinach swojego dziecka.
Autorka podkreśla, że ból porodowy jest jedynym bólem, który nie powoduje urazów ciała ani w czasie, ani po porodzie. W przeciwieństwie do porodów zmedykalizowanych, a zwłaszcza cesarskiego cięcia.
Dlaczego warto przeczytać tą książkę?
Czytając tę książkę czujemy, że stoi za nią konkretna kobieta, z krwi i kości, mająca odpowiedni dystans, poczucie humoru i szczerą chęć dzielenia się swoją wiedzą i doświadczeniem z innymi. Pisze zarówno o aspekcie duchowym porodu (o godności rodzącej, ekstazie i szacunku do ciała), ale nie unika również omawiania fizjologii, bo, jak podkreśla, aby dostrzec piękno, trzeba zaakceptować brzydotę.
„Poród naturalny” to jedna z tych książek, które przekonują, że warto zawierzyć mądrości ciała, aby poród przebiegał w szacunku i harmonii z naturą.
Myślę, że po jej przeczytaniu wiele kobiet może uniknąć pochopnych decyzji dotyczących porodu. I że dzięki temu, proces narodzin dziecka będzie odrodzeniem kobiecej mocy i mądrości jej ciała.
Ina May pisze: ,,Widziałam wiele rodzących kobiet, które w sekundę przechodziły z piekła
do nieba, gdy zamiast trwać w przerażeniu, uświadomiły sobie, jak pracować z energią porodu.”
Niezmiernie się cieszę, że dzięki tej publikacji usłyszymy w Polsce tak mocny i przekonujący głos w odradzającym się na całym świecie ruchu świadomych narodzin.
Katarzyna Barszczewska
Zostaw komentarz